SLOW FASHION było kiedyś normą.
44.jpg

 

Świat przyspiesza, możliwości produkcyjne się zmieniają, a biznes… no cóż, często staje się bezduszny. Która z Was pamięta jeszcze nawyki zakupowe swojej matki? Staranne badanie jakości, relacja ze sprzedawcą, wypróbowane surowce… 


Fast fashion - o co chodzi w szybkiej modzie?

Teraz wygląda to inaczej, a projektowanie ubrań czy dodatków przynajmniej w połowie związane jest z projektowaniem potrzeb. Mówię tu nie tylko o zmieniających się co chwilę trendach, ale też o całej strukturze, jakimi obudowane są koncerny odzieżowe. W wielkich markach projektuje się z wyprzedzeniem na rok do przodu, korzystając z trendbooków, takich jak te dostarczane przez WGSN, które przepowiadają tendencje na dwa lata do przodu.

Trendom podlega wszystko: kolory, materiały, sposób pakowania, sposób komunikowania produktu, social media, witryny salonów, lejki sprzedażowe. Proces produkcyjny wygląda w ten sposób, że część kolekcji produkuje się na zapas, z rocznym wyprzedzeniem dywersyfikując kraje produkcji — to mogą być Chiny, które wcale nie są już takie tanie, ale mogą być Indie, Bangladesz, Pakistan. Jednocześnie nawet marki związane z fast fashion dostają już zadyszki i kiedy coś nowego staje się in trzeba szybko doprodukowywać bieżący trend np. w kraju, w którym marka ma siedzibę.

Kolekcje już od dawna nie są podzielone na dwa sezony SS (spring-summer) i AW (autumn-winter), ale na całą masę mikro kolekcji, mikro linii, które wchodzą do salonu nieustannie, wobec czego z zakupów i odwiedzania galerii handlowych można zrobić styl życia - co tydzień w sieciówkach znajdziesz coś nowego! W efekcie kończysz z szafą pełną bezwartościowych, źle uszytych ubrań, które szybko przestają być modne. Może to mocne słowa, ale jak inaczej można skomentować akrylowe swetry, które ani nie ogrzeją, ani nie wytrzymają długo? Szybka moda niszczy nie tylko planetę, ale kreuje również toksyczne nawyki konsumenckie. Wystarczy zajrzeć na aplikacje typu Vinted czy OLX, by zorientować się, że używanych ubrań jest często więcej niż chętnych, by je odkupić, a nawet przyjąć za darmo (mowa tu również o instytucjach dobroczynnych).


Kiedy krok do tyłu jest krokiem naprzód.

W MAPAYA od zawsze byliśmy slow, nawet o tym nie wiedząc; jeszcze przed powstaniem trendu slow fashion. Nie w kontrze do fast fashion i nie by załapać się na kolejną modę i zgreenwashingować markę. Po prostu… tak potoczyła się nasza historia. Tak dyktowało mi serce. Można żartobliwie uznać, że nigdy nie zdążyliśmy i nie zamierzaliśmy się rozpędzić, a świat dogonił nas sam (czyli jednak ostatni będą pierwszymi ;). MAPAYA wzięła się z miłości do podróży i ludzi, z tego głodu relacji, który tak ciężko w obecnych czasach zaspokoić. Tęskniłam za dawnym podejściem do ubierania się — kiedy ubrania się szanowało, naprawiało, dobierało się je do sylwetki i osobowości noszącego, zamiast sugerować się krojem lub deseniem sezonu. Dużo satysfakcji na poziomie energetycznym dawało mi noszenie ubrań czy biżuterii, która miała w sobie element ludzkiego ducha. Mam na myśli konkretne osoby, które znam, a nie anonimowe szwaczki przy masowej produkcji.


Relacje.

Od początku istnienia MAPAYA współpracujemy tylko z małymi zakładami rodzinnymi i pojedynczymi rzemieślnikami. Uwierzycie, że naszą krakowską krawcową, panią Marysię znam już 20 lat? W Polsce nad szyciem i produkcją czuwają sąsiadki ze Slow Fashion Cafe, współpracujemy też z pracownią Lomela, która wyczarowywuje dla nas piękne aplikacje z tkanin. Na Bali tka dla nas LU, Khun Chen i Kim zajmują się barwieniem naszych tkanin w Tajlandii, a Gig również z Tajlandii wykonuje dla nas biżuterię. Pracujemy razem od lat, traktujemy się po partnersku i ich cudowna energia trafia właśnie do Ciebie.


Energia przedmiotów wytwarzanych z miłością.

Być może brzmi to kosmicznie, ale może czujesz ten aspekt energetyczny w kontakcie z naszymi ubraniami, lub innymi przedmiotami, w produkcję których ktoś wkłada serce. Chodzi też o odpowiednie materiały. Pisałam już o tym, dlaczego kocham len i jak wielką radość sprawiła mi wizyta w stareńkiej polskiej fabryce lnianych tkanin, z których szyjemy nasze bestsellerowe lniane kimono. No więc dotyk lnu, ręcznie barwionych, unikatowych tkanin, ręcznie robionej biżuterii, wyplatanych akcesoriów — sprawiał mi ogromną przyjemność, którą chciałam podzielić się z innymi. To był mój luksus na poziomie energetycznym.

Druga sprawa to trendy. MAPAYA ma swój mroczno-etniczny klimat, wypływa ze mnie, z moich inspiracji, moich podróży (także tych wewnętrznych) i moich porywów serca. Nie kupuję dostępu do trendbooków, nie kalkuluję czy coś będzie modne, po prostu robię, najlepiej, jak potrafię swoją robotę. Ta jakość pozwala mi być na rynku już 7 lat! To dla mnie ogromny zaszczyt i przywilej.

Nie szyjemy dużej ilości. Wolimy doszywać na indywidualne zamówienie niż mieć zalegające na magazynie rzeczy, których nikt nie chce i które trzeba potem zniszczyć. Nie organizujemy wielkich przecen i nie nagabujemy do zakupów. Nie chciałabym, żeby nasze przedmioty były kupowane w pośpiechu, kompulsywnie, żeby były później źródłem niezadowolenia.


Slow fashion na świecie.

Chciałam zaznajomić Cię z realiami fast fashion nie po to, by zaprezentować się na ich tle, ale aby więcej opowiedzieć o ruchu slow fashion, który jak już wiesz, idealnie wpisuje się w nasze wartości. Przydomek slow ma już dziś coraz więcej rzeczy — najpierw był slow life, potem slow food, teraz są podróże w rytmie slow, slow sex i slow fashion. Nic dziwnego, to naturalna kolej rzeczy, bo świat przyspieszył tak mocno, że wszyscy mamy dość nieprzerwanego strumienia dóbr, bodźców, powierzchownych relacji czy komunikatów. Coś, o czym kiedyś w szarej Polsce marzyliśmy, okazało się przytłaczające i płytkie. Zatęskniliśmy, ale już teraz świadomie za wyhamowaniem i jakością ubrań, relacji, pracy, podróży.

Moim zdaniem cały nurt związany z uważnością i mindfulnessem jest właśnie o tym. Nie da się rozkoszować i smakować w pędzie. W pędzie można wyłącznie szybko konsumować, a tego mamy dość.

Chciałabym pokazać kilka praktyk, które są dla nas w MAPAYA bardzo ważne oraz kilka takich, które Wy możecie wcielić w życie, jako świadome klientki, a wszystko to po to, żebyśmy miały więcej przyjemności z ubrań, czystsze środowisko, więcej świadomości i więcej szacunku dla naszej planety.



PRAKTYKI SLOW FASHION W MAPAYA:

  • Z naszymi podwykonawcami łączą nas serdeczne więzi, lata doświadczeń, dobre wynagrodzenia i dobre warunki pracy. Jesteśmy dla siebie partnerami.
  • Zwracamy uwagę, by nie produkować więcej, niż jesteśmy w stanie sprzedać. Dzięki temu nie utylizujemy niesprzedanych przedmiotów.
  • Nie uczestniczymy w nachalnym, celującym w popędy ludzkie marketingu. Z klientami również łączą nas bliskie relacje i traktujemy ich po partnersku.
  • Nie podążamy za trendami. MAPAYA mówi swoim głosem i kroczy własną ścieżką.
  • Sprytnie rozplanowujemy układ kroju, tak by ograniczać straty materiału. Z resztek produkujemy gumki i opaski do włosów oraz akcesoria do domu.
  • Wspieramy rzemiosło i rękodzieło. Nasze ubrania często są ręcznie barwione wg. prastarych metod, wykorzystujemy też naturalne barwniki. Dlatego nasze ubrania są unikatowe.

CO TY MOŻESZ ZROBIĆ, BY BYĆ KLIENTEM W DUCHU SLOW FASHION:

  • Wybieraj marki, które produkują świadomie, w poszanowaniu ludzi i środowiska.
  • Poznaj swoje potrzeby i swój styl. Świetnie pisze o tym np. nasza krakowska OSA — pierwsza osobista stylistka czy Joanna Głogaza na swoim blogu o slow fashion i slow life. Znając swój styl i to, co do Ciebie pasuje, nie ulegasz zakupowym zachciankom.
  • Stwórz dobrą ubraniową bazę, którą uzupełnisz wyrażającymi Twój styl ubraniami lub dodatkami, a która się nie zestarzeje - poczytaj o koncepcie który kochamy - kapsułowej garderobie. Co zawiera moja kapsułowa garderoba?
  • Patrz na składy i na jakość materiałów.
  • Zadbaj o właściwą konserwację swoich ubrań. Pierz je delikatnie, dobrze przechowuj, wietrz, a w razie potrzeby naprawiaj.

Jeśli coś jeszcze przychodzi Ci do głowy, podziel się tym z nami mailowo lub poprzez Instagram. Ze swojej strony chcę Ci jeszcze na koniec powiedzieć, że bardzo mnie porusza, że podzielamy te same wartości i że jesteś z MAPAYA. To dla mnie osobiście bardzo wiele znaczy, że mogę wykonywać mój zawód, kierując się podszeptami serca, a nie wyłącznie zimną kalkulacją. To by nie było możliwe, gdyby nie nasze świadome, cudowne klientki. Dziękuję.

 

 

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl